Paragraf 12
2006/07/31, poniedziałekCiemność. Wszędzie dookoła. Podniosła się na klęczki. Chyba, bo w atramentowej czerni nie wiedziała, gdzie jest góra, a gdzie dół. Zmysł równowagi zawiódł i upadła na plecy. Uderzenie wybiło powietrze z płuc. Leżała tak, próbując zebrać siły. Dłonie przesuwające się po podłodze wyczuwały zarys olbrzymich kamiennych płyt. Obróciła się na brzuch i tym razem wstawała […]